Rozdział I - Yumi

Wpadłam do pokoju Shuna.
-E...-zaczął, ale przerwałam mu.
-To ja, idioto!-mruknęłam i uśmiechnęłam się, zamykając drzwi i zmieniając się w swoją zwyczajną postać.
-Yumi-westchnął.- Gdzie byłaś przez całą noc?
-Em...-zaśmiałam się. Rzucił mi surowe spojrzenie.- Byłam na spacerze.
-W nocy? Na pewno ci uwierzę!
-Nie pozwalasz mi wychodzić w dzień-mruknęłam.
-W nocy też... Najbardziej dziwi mnie to, że się nie zgubiłaś.
-No właśnie chodzi o to, że się zgubiłam. Dlatego wracam dopiero teraz!
Ponownie westchnął.
-Dobrze, że przynajmniej nie musisz tego odespać.
-Może nie muszę, ale chcę!
-Nie ma na to czasu, chodź-rzucił i skierował się do wyjścia.
-Ej! Nie zostawiaj mnie tu!-krzyknęłam, biegnąc za nim.-W sumie zawsze mogę wyjść oknem...
Zmieniłam się w kota i wskoczyłam mu na ręce.
-I co? Teraz mam cię nosić?
Miauknęłam cicho, nie mogąc mu odpowiedzieć. Zamknął drzwi i ruszyłem w stronę sali, gdzie miało odbyć się uroczyste rozpoczęcie roku.
-Ej, wbijasz mi pazury-skarcił mnie. Zeskoczyłam z niego i rozejrzałam się dokoła. Przemieniłam się w dziewczynę, którą byłam wcześniej.
-Tak będzie wygodniej. Nikt nie powinien zwrócić na mnie uwagi-stwierdziłam w tłumaczeniu.
Nic nie odpowiedział, tylko poszedłem dalej, a ja za  nim. Po chwili doszliśmy do sali.
-Ile ludzi... Nie lubię takiego tłoku i hałasu-mruknęłam.
Zajęliśmy miejsca. Po chwili dyrektor wszedł na podwyższenie i wygłosił swoje nudne i głupie przemówienie. Potem przemawiała jakaś dziewczyna z roku Shun'a. Elfka. To ciekawe... Ale przemówienie jak przemówienie: nudne.
Wróciliśmy do pokoju. Skomentowałam, że Shun wygląda jak idiota. Po przebraniu się zamknął mnie w pokoju. Co za troll! Ubrałam się w czarną sukienkę i zmieniłam się w kruka. Wyleciałam przez otwarte okno. Wylądowałam na dziedzińcu i po upewnieniu, że nikt mnie nie widzi, zmieniłam się w człowieka. Poszłam na salę. Nie zmieniałam wyglądu, żeby zrobić na złość Shun'owi. Kto tu niby może mnie rozpoznać? Nawet jeśli jest taka szansa, wątpię, żeby uwierzył, że beztrosko jestem sobie w akademii. Z resztą zawsze mogę uciec, albo zmienić wygląd. Na początku starałam nie rzucać się zbytnio w oczy, więc stałam pod ścianą, ale ostatecznie nie wytrzymałam i musiałam się trochę zabawić. W końcu od tego są imprezy! Jakąś godzinę przed zakończeniem imprezy pod postacią kruka wróciłam do pokoju Shuna. Byłam już taka zmęczona, że zasnęłam na parapecie. Po jakimś czasie obudziłam się i zobaczyłam, że Shun pije wódkę. Stwierdziłam, że mu potowarzyszę, ale mnie odepchnął. Idiota! Położyłam się na fotelu, udając że śpię. Po jakimś czasie usłyszałam głos tej dziewczyny. Weszła do pokoju i po chwili sięgnęła po butelkę, kładąc się obok Shuna. Po chwili wywnioskowałam, że obojgu urwał się już film. Korzystając z tego zrobiłam to, czego Shun mi zabronił i również się napiłam. Raz się żyje! Długo, ale raz... Więcej nie pamiętam... Ale najwyraźniej zmieniłam się z powrotem w kota, zanim zasnęłam.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Neva